Zacznijmy od tego, że każdy ma mięśnie brzucha. Jeden bardziej rozwinięte, a drugi mniej.
No ale dlaczego w takim razie jedni mają sześciopak, a inni nie?
Prosta odpowiedź - bo u niektórych zakrywa go warstwa tkanki tłuszczowej.
Więc jak się jej pozbyć?
I tu właśnie najczęściej pojawia się bardzo znany "mit", który mówi, że trzeba bardzo intensywnie trenować brzuch i wtedy spalimy tłuszcz na nim.
Zapamiętajcie, że to nie tak działa!!!
Tłuszcz spalamy "w kuchni" odpowiednim sposobem odżywiania, który większość osób nazywa dietą redukcyjną.
A trening? Trening brzucha nie spala tłuszczu. Trening rozbudowuje i wzmacnia mięśnie brzucha.
Dodatkowo wiele osób w myśl tego "mitu", o którym pisałem wcześniej, katuje brzuch prawie każdego dnia, a efektów nie widać.
Mięśnie brzucha należy traktować jak pozostałe partie mięśniowe, czyli trenować je intensywnie raz lub maksymalnie dwa razy w tygodniu i dać im czas na regenerację.
Ok, a co z tą dolną częścią brzucha, gdy górna wygląda już dość dobrze?
To częsty problem, a w sumie to nawet nie jest problem. Już wyjaśniam dlaczego ;)
Zakładam, że mamy dietę redukcyjną i tłuszczyk pięknie znika z górnej części brzucha, ale dolnej nie chce opuścić.
Dlaczego tak się dzieje? Bo tłuszcz równomiernie znika z całego ciała i przeważnie w dolnej części brzucha jest go najwięcej. Więc z tej dolnej części zniknie najpóźniej. Pamiętajcie, że tłuszczu nie da się spalać miejscowo, tylko równomiernie z całego ciała. Jeśli nasza dieta redukcyjna działa i pozbywamy się tłuszczu, to po prostu bądźmy cierpliwi.
Tłuszczyk odkładał się u nas latami, więc teraz potrzeba trochę czasu, aby go zgubić ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz