Już kiedyś tłumaczyłem co rozumiem pod pojęciem diety. Dieta przeważnie kojarzy się z pewnymi wyrzeczeniami w stylu: to mogę jeść, a tego nie. Tak naprawdę dieta jest sposobem naszego odżywiania i każdy ma jakąś dietę, niezależnie czy jada hamburgery czy sałatki warzywne. Różnica polega na tym, że jeden ma zdrową dietę, a inny niezdrową.
No ale wróćmy do rzeczy.
Czy w każdym przypadku "jedzenie zdrowej żywności" jest "zdrową dietą"? Ja myślę, że nie.
Za "zdrową żywność" uważam taką, która ma dużo potrzebnych makro i mikro składników oraz mało tych niepotrzebnych. Matka natura chyba nie obdarowała nas takim produktem, który w 100% byłby idealny dla nas (a przynajmniej taki mi nie przychodzi do głowy teraz). Każdy produkt zawiera chociażby małe ilości czegoś co nam niepotrzebne do życia. No ale są produkty, które są najbliższe tej idealności i to rozumiem jako "zdrowa żywność".
I tutaj zbliżamy się do pojęcia "zdrowej diety".
Pamiętam, że kiedyś wyczytałem gdzieś jak ktoś napisał w komentarzu, że przeważnie jada brązowy ryż z warzywami. Pod spodem oczywiście mnóstwo "lajków", bo to zdrowa żywność. Faktycznie brązowy ryż uważam za zdrową żywność i warzywa również. Ale nie mogę tego w żaden sposób nazwać "zdrową dietą", bo jedzenie ciągle ryżu z warzywami nie zapewni nam odpowiedniej porcji wszystkich makro i mikro składników jakich potrzebuje nasz organizm. Wiadomo, że to lepsze od jedzenia ciągle frytek, ale jednak... czegoś brakuje.
Więc, co ja rozumiem pod pojęciem "zdrowej diety"?
Taki sposób odżywiania, w którym ze "zdrowej żywności" tworzymy posiłek o odpowiednich proporcjach poszczególnych składników odżywczych. Nigdy nie będzie to perfekcyjne, bo nie ma jakiegoś cudownego wzorca. Albo inaczej, jest wiele wzorców i do tej pory nie wiadomo, który jest tym właściwym. Ale wiadomo, że nasz sposób odżywiania, czyli nasza dieta, powinna zawierać to, czego potrzebujemy do życia i zdrowia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz