wtorek, 17 września 2013

Stagnacja. Co robić gdy utknęliśmy w martwym punkcie?

Zazwyczaj jest tak, że gdy po latach nieaktywności zaczynamy trenować i więcej się ruszać, to w początkowej fazie zauważamy doskonałe efekty. Siła szybko przybywa, mięśnie jakby rosną w szybkim tempie i poprawia się nasza kondycja. Wtedy chcemy, żeby tak było wiecznie :D 

Niestety po paru miesiącach ten proces ustaje. Wiele osób wtedy dochodzi do wniosku, że dalszy wysiłek nie ma sensu i wycisnęliśmy już z naszego organizmu maksimum możliwości. Bardzo duża część tych osób poddaje się wtedy i wraca do starych nawyków. 

A ja Wam mówię: nie poddawajcie się!!! 
To normalny efekt dla każdego człowieka. Pisze o tym także Tony Horton w książce do P90X. Nasz organizm to inteligentna maszyna i nasze mięśnie szybko przyzwyczajają się do powtarzanego wysiłku. Krótko mówiąc musimy nasz organizm trochę oszukać ;) 

Jak przeciwdziałać takiej stagnacji? 

- co parę miesięcy należy zmieniać zestawy ćwiczeń 
- regularnie zwiększać obciążenie 
- wydłużać treningi aerobowe/cardio 
- starać się wykonywać te ćwiczenia, które przychodzą nam najtrudniej, a nie najłatwiej ;) 
- ćwiczenia wykonywać w różnych chwytach i pod różnym kątem 
- cały czas dążyć do doskonałości w ustalaniu jadłospisu 

Pamiętajcie, że gdy po treningu nie czujecie zmęczenia mięśni, to prawdopodobnie nie trenowaliście wystarczająco intensywnie lub Wasz organizm właśnie za bardzo się przyzwyczaił do danego zestawu ćwiczeń. W takiej sytuacji nie osiągniecie dalszych efektów i jakby staniecie w martwym punkcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz